Porsche 911 GT3 R (2016) oraz Nürburgring GP (GT), najnowsze combo torowo-samochodowe na najbliższym wyzwaniu Szybkich Poniedziałków
Damian Lempart, Mistrz Polski WSMP w najnowszym wywiadzie dla Apex One podzielił się z nami swoim doświadczeniem na Zielonym Piekle i wyjaśnił, czemu warto wybrać się na tor Nürburgring oraz jakim autem jeździć po wirtualnej nitce w centrum Apex One.

Apex One: Czy nazwa Zielone Piekło oddaje charakter toru wyścigowego Nurburgring?
Damian Lempart: Bez najmniejszego cienia wątpliwości. Oprócz tego, że tor jest niezwykle kręty i długi, cechuje się ogromnymi różnicami wysokości. Ważnym aspektem jest to, że panujące tam warunki pogodowe mogą być mocno losowe.
AO: Jakie są najczęstsze błędy simracerów w jeździe po „Nurbie”?
Niezależnie od tego, czy mowa o simracingu, czy o wyścigach w realu, zazwyczaj próbują nauczyć się toru na pamięć, a należy go próbować zrozumieć.
Apex One: Które auta z listy w Apex One dają Ci największą frajdę na Zielonym Piekle i dlaczego?
DL: Lubię różnorodność i uważam, że ogromem przyjemności jest możliwość zobaczenia czy sprawdzenia różnych samochodów. Jednak jeśli miałbym wybierać jedną kategorię samochodów, byłaby to klasa GT3 z racji, że jest to najmocniejsza kategoria samochodów tam startujących, która wyróżnia się bardzo mocną konkurencją i sporą ilością marek samochodów. Natomiast jeśli miałbym wybierać po marce, bezdyskusyjnie byłoby to Porsche.
Lista aut GT3 w Apex One:
- BMW Z4 GT3
- Ferrari 488 GT3
- Ferrari 488 GT3 2020
- Lamborghini Huracan GT3
- McLaren 650 GT3
- McLaren MP4 12C GT3
- Mercedes AMG GT3
- Mercedes SLS GT3
- Nissan GT-R GT3
- Porsche 911 GT3 Cup 2017
- Porsche 911 GT3 R 2016

AO: Poleciłbyś wybranie się na „Nurba” kierowcom simracingowym? Na co kierowca e-sportowy powinien zwrócić uwagę na początku swojej jazdy po torze?
DL: Wybranie się na Nurburgring polecam każdemu, niezależnie od tego, czy ktoś jest simracerem, czy nie! Aczkolwiek, jeśli mowa o osobie zajmującej się wirtualnym ściganiem, należy się przygotować na szok, który przeżyje nasz mózg, ciało i ogólnie pojęta percepcja. Dlatego z własnego doświadczenia jako kierowca wyścigowy, który zaczynał w pełni od simracingu, wyjątkowo rekomenduję nie katować na siłę tego toru tuż przed wyjazdem na prawdziwy obiekt. Inną kwestią jest też dużo większa ilość zmiennych, jakich nie doświadczymy w symulacji.
AO: Warto wybrać się na Nurburgring z instruktorem we własnym aucie i kiedy jest na to najlepszy okres?
DL: Osobiście zawsze powtarzam, że to jest jak z nauką jazdy na desce. Można próbować samemu, ale większości zajmuje to znacznie dłużej, co najmniej kilkukrotnie, jak nie więcej, niż mieliby spróbować z usług profesjonalisty. A skoro dłużej, to i też znacznie drożej, ponieważ paliwo czy wpisowe trzeba opłacać, nie mówiąc nawet o ryzyku związanym z motorsportem, czy samym Nurburgringiem. Już nawet nie liczę, ile razy ktoś próbował przyoszczędzić na szkoleniu, bo był zbyt pewny siebie lub „kolega go pokieruje”, a skończyło się to przykrymi dla portfela konsekwencjami. Koszt zajęć jest małym ułamkiem ceny względem konsekwencji, jakie można ponieść na torze.

AO: Kiedy i gdzie możemy kibicować Ci przy najbliższych zawodach?
Najbliższe zawody mam w dniach 15-17 lipca na Torze Poznań, także zapraszam na padok, aby pogadać o Nurburgringu, simracingu lub żeby zbić piątkę! W tym roku prawdopodobnie również wezmę ponownie udział w RCN na Nordschleife, ale po więcej bieżących informacji w tym zakresie, zapraszam do śledzenia mnie na moich social mediach.
zdjęcia: Damian Lempart | fot. Mikołaj Pogonowski (Ministry of Speed)